8 podstawowych błędów w CV, które musisz przestać robić

Czasami wydaje Ci się, że to nie ma znaczenia. Że nawet jeśli w Twoim CV jest jakiś błąd, to i tak rekruter będzie patrzył tylko na to, co potrafisz i gdzie pracowałeś. Masz rację, wydaje Ci się.

Zawsze, gdy przymierzasz się do stworzenia CV, musisz mieć świadomość, że rekruter, działając w imieniu swojego pracodawcy, szuka osoby, której będzie mógł zaufać. Czyli przede wszystkim takiej, która przykłada się do pracy, dba o detale i nie zostawia rozmaitych spraw przypadkowi.

Jeśli w swoim CV nie jesteś w stanie zadbać porządnie o podstawowe kwestie (a, umówmy się, jest to jeden dokument z wielu, którego napisanie nie zajmuje wcale tak wiele czasu), to okazujesz słabość.

Ale… jest ratunek! Skorzystaj z moich podpowiedzi poniżej, by wyeliminować najczęstsze błędy, jakie pojawiają się w życiorysach. Dzięki tej instrukcji Twoje CV będzie w końcu wyglądać przejrzyście, a każdy headhunter spojrzy od teraz na nie bardziej przychylnym okiem.

1. Nieistotne informacje

Zastanów się teraz. Czy gdy poznajesz nową osobę, od razu mówisz jej gdzie i kiedy się urodziłeś? Albo (w przypadku kobiet), mówisz jakie masz nazwisko panieńskie? W nieprawidłowych „cefałkach” aż roi się od nieistotnych informacji.

Do standardowych błędów tego typu należy podawanie swojego wieku, miejsca urodzenia, nazwiska panieńskiego czy adresu zamieszkania. Stosunkowo mocno razi także wpisywanie różnego rodzaju mott czy cytatów.

Zastanów się również nad tym czy jest sens, by w sekcji „Języki” wpisać „polski”, skoro jesteś Polakiem i składasz CV do polskiej firmy? No i ostatecznie: po co zajmować miejsce w CV informacjami na temat pasji i zainteresowań? To naprawdę nie jest istotne, a już na pewno nie pomoże nikomu w odpowiedzi na pytanie czy jesteś właściwym wyborem na dane stanowisko.

Uwierz mi, rekruter widząc powyższe informacje, będzie mieć od razu włączoną lampkę ostrzegawczą, że może się od Ciebie spodziewać więcej takich „kfiatków”. A to oznacza, że resztę dokumentu przejrzy z wielką starannością, ale bardziej w poszukiwaniu Twoich kolejnych potknięć, by udowodnić sobie, że nie mylił się we wstępnej ocenie.

2. Nadmiar informacji

Kolejny Twój problem to skupianie się, by napisać „wszystko i o wszystkim”. Nigdy nie podchodź do każdego pracodawcy w ten sam sposób! Przeanalizuj ogłoszenie pod kątem kluczowych elementów (zazwyczaj są wypunktowane jako „Wymagania”) i odpowiedz na te (i TYLKO te) potrzeby.

Wiem, że w toku pracy mogłeś mieć dużo doświadczenia z różnych branż. Ale to się teraz nie liczy! Istotne jest to, co robiłeś ostatnie 2-3 lata oraz to, co robiłeś w ogóle w historii, biorąc pod uwagę branżę w jakiej chcesz uzyskać pracę. Trzymaj się tej zasady, a zwiększysz szansę na odzew ze strony pracodawcy.

Tego punktu dotyczy też inna kwestia: Twoje CV nie powinno być dłuższe niż 2 strony A4. Wiele osób ma z tym problem z racji dużego doświadczenia i wielu firm, w których pracowały. Ale to nie jest problem, jeśli wiesz, co z tym zrobić. To prowadzi nas do kolejnego punktu…

3. Zbyt drobiazgowe opisy

Na pewno u niejednego pracodawcy wyróżniałeś się porządnym wykonywaniem zadań, których na dodatek było bez liku. No właśnie, tylko nikt nie chce czytać o tym, że np. pracując jako Specjalista ds. Marketingu „wysyłałeś newslettery, mailingi reklamowe, mailingi sprzedażowe, budowałeś bazę klientów z landing pages i kontaktów zdobytych na targach itp.”.

Wszystko to można ująć jako jeden podpunkt: „zarządzanie email marketingiem”. Zaoszczędzisz w ten sposób czas sobie i rekruterowi. Na dodatek Twoje CV nie będzie „rozlazłe i nijakie”, a konkretne. Rekruter i tak zrozumie, jakie obowiązki wykonywałeś, a przy okazji może pomyśleć nawet o tych, o których zapomniałeś wspomnieć. Wbrew pozorom, im mniej piszesz, tym lepiej dla Ciebie… bo masz mniejszą szansę na popełnienie błędu 🙂

4. Niedokładność danych

Wyobraź sobie, jakbyś się czuł, gdyby w momencie kupna samochodu, ktoś powiedział Ci, że auto ma „duży” silnik. Pomyślałbyś, że pewnie chodzi o pojemność 2.5 albo więcej. Potem mogłoby się okazać, że silnik tak naprawdę ma pojemność 1.8, ale dla sprzedającego taki silnik jest „duży”.

Tak samo ważne, jak pokazałem to na przykładzie samochodu, jest dbanie o to, by dane w CV były jak najbardziej dokładne. Nie pisz zatem, że w jednej firmie pracowałeś od 2016 do 2017 roku, bo to kompletnie nikomu nic nie mówi. Teoretycznie mógłbyś przecież pracować od grudnia 2016 do stycznia 2017 (ledwie 2 miesiące!), więc podanie takich nieprecyzyjnych dat może u rekrutera wywołać negatywną reakcję (po prostu pomyśli, że chcesz ukryć jakieś informacje). A Twoim celem jest nie tylko przekonanie rekrutera, by po przeczytaniu Twojego CV zaprosił Cię na rozmowę, lecz także budowanie u niego zaufania już od pierwszego momentu!

Pamiętaj, by nie zostawiać niedopowiedzeń i miejsc na interpretację. Jeśli gdzieś pracowałeś 2 miesiące, to nie wstydź się tego, tylko to wpisz. Jest to część Twojej historii i działa na Twoją korzyść, bo pokazuje, że w tym czasie wykonywałeś obowiązki służbowe u jakiegoś pracodawcy, zamiast leżeć do góry brzuchem.

5. Dane zmyślone

Dochodzimy do bardzo niepokojącej kwestii. Podobno co drugi kandydat kłamie w swoim CV! Zastanów się teraz, czy aby nie podkoloryzowałeś pewnych informacji na swój temat? Najczęstsze kłamstwo – poziom znajomości języka. Ten potrafią zawyżać praktycznie wszyscy kandydaci.

Idźmy dalej. Czy Twoje osiągnięcia są na pewno TWOJE? A może byłeś w zespole projektowym, w którym inne osoby wykonywały główne obowiązki, za to Ty „podepniesz” się teraz pod taki sukces? Myślisz, że pewne sprawy nie wyjdą na wierzch po kilku tygodniach czy miesiącach? Mylisz się. Zresztą, rekruter i tak porządnie Cię przetestuje, jeszcze zanim otrzymasz ofertę zatrudnienia.

Stosunkowo często, pracownicy lubią się też chwalić umiejętnościami, których albo nie posiedli albo nie wykształcili w stopniu wymaganym przez pracodawcę. Takim sztandardowym już przykładem jest frazes „znajomość pakietu MS Office”. Czy aby na pewno wiesz co to znaczy sformatować tekst? Albo jakiej funkcji użyć, by w Excelu zsumować dane z wielu komórek? No właśnie! Wierzę, że nie chcesz być w życiu oszukiwany. Zacznij jednak od siebie.

6. Jak Cię widzą, tak Cię… widzą

Dodawanie zdjęcia do CV jest ok, ale tylko wówczas, jeśli umiesz zaprezentować się z klasą. Odpadają więc wszystkie zdjęcia z wycieczek i imprez. Podejdź serio do tej kwestii – poproś kogoś o zrobienie Ci profesjonalnego zdjęcia lub usiądź ze znajomymi i spróbujcie razem z Twojej kolekcji wybrać takie, na którym wyglądasz przyjaźnie i porządnie.

Jeśli masz profile w mediach społecznościowych, to dbaj zawsze o to, by były aktualne. Wypełnij je danymi, które potwierdzą, że wykonywałeś rozmaite obowiązki u różnych pracodawców. Poproś byłych szefów i kolegów o rekomendacje, a Twoja kandydatura zyska świetne dopełnienie w postaci tzw. dowodu społecznego. W końcu rekruter będzie mógł posiłkować się opiniami innych osób, by rozwiać wątpliwości na Twój temat.

Ostatnia, ale nie mniej ważna uwaga w tym punkcie to nazwa Twojego dokumentu. Zapisz go pod nazwą, która ułatwi rekruterowi odnalezienie Cię pośród innych kandydatów. Najlepiej zapisuj plik z nazwą typu Imię_Nazwisko_CV lub Imię_Nazwisko_CV_Nazwa firmy, do której aplikujesz. Nie tylko Ty będziesz mieć porządek u siebie w dokumentach, ale także rekruter łatwiej odnajdzie Twój plik spośród wszystkich, które przegląda.

7. Niezbyt sensowna struktura dokumentu

Teraz, gdy już wiesz, jakich informacji nie podawać, powinieneś jeszcze ogarnąć kwestię tego, w jaki sposób przedstawić to, co jest istotne. Być może zdarzyło Ci się zaczynać dokument od informacji o edukacji. Bez względu na to czy masz doświadczenie czy nie, nie jest to aż tak kluczowa cecha. Zwłaszcza że większość z nas studiowało jeden lub dwa kierunki, więc to praktycznie 2 linijki w dokumencie. Lepiej zostawić to, razem z odbytymi kursami i szkoleniami, na koniec.

Mam za to dla Ciebie lepszą propozycję. Zacznij od mocnego sloganu, który najlepiej scharakteryzuje Twoją osobę np.

Efektywny menedżer z 5-letnim stażem
Solidny marketer z sukcesami w branży
Doświadczony programista ze znajomością UX

Zauważ, że w ten sposób „sprzedajesz” się jednym zdaniem i nadajesz niejako ton reszcie dokumentu. Teraz, gdy rekruter będzie czytać poszczególne punkty, będzie mógł odwołać się do tego, czy doświadczenie i wykształcenie, jakie posiadasz, odpowiadają temu, jak sam się pozycjonujesz.

W dalszej części napisz o tym co osiągnąłeś i w jaki sposób? Osiągnięcia pozwalają zobaczyć Cię od razu jako kompetentną i efektywną osobę. Znowu musisz pamiętać, by dostosować swoje sukcesy do stanowiska pracy, na które aplikujesz. Opisz także swoje kluczowe umiejętności. Bądź selektywny, wybierz to, co najlepiej powie Twojemu przyszłemu pracodawcy, że jesteś odpowiednią osobą, by wykonywać daną pracę.

Teraz przedstaw historię swojego zatrudnienia. Prawdopodobnie to wiesz, więc przypomnę tylko, byś zaczął od pracy, którą wykonywałeś w ostatnim czasie, a następnie wypisał te, które wykonywałeś wcześniej. Potem potrzebne Ci są już „tylko” dane na temat wykształcenia, szkoleń lub kursów i… voila! Strukturę dokumentu masz opanowaną.

8. Niewłaściwe formatowanie

Tekst mamy gotowy, błędy wyeliminowaliśmy wcześniej, więc w zasadzie mamy wszystko. W zasadzie, bo pozostała „kosmetyka”, której pominięcie może zniweczyć cały wcześniejszy trud. Przeanalizuj swój dokument, zwracając uwagę na to czy tabelki i punktowania są równe. Nadaj poszczególnym sekcjom inny styl (np. nagłówek sekcji możesz pogrubić i przedstawić większym rozmiarem czcionki).

Przy okazji: dobrze widziane jest, by w dokumencie używać tylko jednego, czytelnego fontu (np. Calibri, Ariala czy Verdany) w maksymalnie 3 rozmiarach. Przykładowo: największego rozmiaru możesz użyć do nazewnictwa sekcji, kolejnego do większości tekstu i nieco mniejszego do wypunktowań lub objaśnień.

I pamiętaj, by CV zawsze zapisać jako plik PDF! Unikniesz przez to sytuacji, gdy na swoim komputerze rekruter ma inne ustawienia w programie Microsoft Word, przez co tabelki, marginesy, wcięcia i inne elementy mogą u niego „magicznie” zmienić swoje pozycje 🙂

To jak? Siadasz do pisania?

***
PS Polubisz mnie na Facebooku? 🙂

Źródło zdjęć w okładce i treści artykułu: http://pexels.com

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *