Wolał zostać doradcą podatkowym, bo księgowość już go nużyła. Pracuje w korporacji, dużo się uczy, czyta i dokształca z dnia na dzień. Poznajcie Grzegorza Cherka, Starszego konsultanta w PwC
Poniższa rozmowa to element cyklu „Ludzie pracy”, w którym pytam przedstawicieli różnych zawodów o to, jak wygląda ich praca, jakie umiejętności są niezbędne, by ją wykonywać i na co nastawić swoją karierę, by skutecznie konkurować w danej profesji.
***
Cześć Grzegorz, jaki zawód wykonujesz?
Jestem doradcą podatkowym, pracuję na stanowisku Starszego konsultanta. W obecnej firmie pracuję 4,5 roku, doradztwem zajmuję się około 7 lat, a całe moje doświadczenie w branży to jakieś 12 lat.
Co robi doradca podatkowy?
Pomaga ludziom rozliczać podatki. Rozliczać się dobrze, rozliczać się korzystnie, jeśli jest taka możliwość. Pomaga zrozumieć przepisy podatkowe i pokazuje jakie mogą być konsekwencje ich zastosowania (lub ryzyko ich niezastosowania).
Jak wygląda dzień z życia doradcy podatkowego?
Każdy dzień wygląda inaczej. Mogę sobie coś zaplanować, a potem okazuje się, że robię coś zupełnie innego. Ktoś zadzwoni, gdzieś rozpoczyna się kontrola itp. więc nagle dowiaduję się, że jadę 100 km dalej, by tam wykonywać pracę. A tak na co dzień to wykonuję bieżące doradztwo, czyli odbieram telefony, czytam maile, tworzę pisma procesowe, piszę odwołania, skargi do sądu lub reprezentuję klienta w trakcie postępowań czy rozpraw przed sądami.
Dla mnie brzmi to, nie ukrywam, trochę jak monotonna praca, ale pewnie wyprowadzisz mnie z błędu 🙂
Lubię swoją pracę i uważam, że nie ma tu monotonii. Przepisy są takie same, ale ich stosowanie w poszczególnych stanach faktycznych jest najciekawsze. Poznaje się różne branże, różne biznesy, sposoby działania i zawsze dzieje się coś ciekawego.
No dobrze, niech będzie 🙂 Dla Ciebie ta praca to bardziej pasja czy powołanie? A może czysta kalkulacja?
Wynagrodzenie na pewno jest solidne, ale praca w tym zawodzie kosztuje dużo wyrzeczeń. Trzeba dużo czytać, dużo się dokształcać, być na bieżąco. Patrząc na kryterium zaangażowanie a pieniądze, może to wyglądać podobnie jak w innych zawodach. Trudno więc tu mówić o czystej kalkulacji (śmiech).
Ja natomiast od początku wiedziałem co chcę robić i w tę stronę szedłem, więc od startu kariery poruszam się w tej samej branży. Generalnie dużo osób uważa, że jest to praca, którą się wykonuje, bo się ją lubi albo wręcz się jej nienawidzi i szybko z niej rezygnuje. Mam szczęście, że robię to co lubię.
Mówisz, że od początku wiedziałeś, kim chcesz zostać. Ale studiowałeś księgowość, prawda?
Z wykształcenia jestem księgowym i na początku to ten zawód wykonywałem. Tutaj była na pewno większa monotonia, jeśli o tym mowa. Szukałem więc nowych wyzwań, zacząłem po czasie wykonywać czynności z zakresu doradztwa podatkowego.
W tej materii więcej się dzieje, to jest ciekawsze. Księgowość to w dużej mierze odtwórcze czynności – odzwierciedlanie przeszłych zdarzeń. W doradztwie podatkowym można zadbać o właściwe rozliczenie przyszłych transakcji. Dzięki temu można udzielić lepszego wsparcia firmom, osobom. I to jest coś na czym wolę się skupić.
Mimo że nie mam wykształcenia prawniczego, dość sprawnie poruszam się w regulacjach prawnych, wiem jak je czytać, interpretować, pisać pisma procesowe. I dość szybko się w to wkręciłem.
Uważasz, że księgowość daje odpowiedni start, by być dobrym doradcą podatkowym?
Księgowość nie jest wymagana, ale na pewno bardzo pomaga, bo oczywiście rozmawiam cały czas z dyrektorami finansowymi, księgowymi. Dzięki znajomości księgowości potrafię ich lepiej zrozumieć.
Czy trudno jest zostać doradcą podatkowym?
Aby móc wykonywać wszystkie czynności z zakresu doradztwa podatkowego trzeba zdać państwowy egzamin, wypełnić praktykę, być wpisanym na listę osób zajmujących się tym zawodowo. Nie trzeba mieć ukończonego określonego kierunku studiów, tylko wykształcenie wyższe, więc jeśli ktoś chce, to się wdroży, gdy już zacznie to robić. Takie przypadki też znam, np. koleżankę, która ukończyła chemię, ale poszła na kurs księgowości i sobie świetnie radzi. Więc to kwestia tego czy ktoś chce się tym zająć.
Jesteś już dwanaście lat w zawodzie. Czy patrząc wstecz, zmieniłbyś coś w swojej karierze?
Myślę, że nie. Ja zacząłem dość szybko pracę. Już zanim rozpocząłem studia, pojawiła się praktyka, potem zacząłem naukę. Po studiach byłem w zdecydowanie lepszej sytuacji niż inne osoby dopiero szukające pracy w tym zawodzie, bo miałem już 5 lat doświadczenia.
No tak, tyle doświadczenia to znakomity start! Pamiętasz, z czym miałeś największy problem na początku?
Z tym, że nie miałem żadnego doświadczenia. Trzeba było złapać zaufanie przyszłego pracodawcy, żeby w ogóle chciał ze mną współpracować. Więc też nie było od razu np. umowy o pracę. Zacząłem od stażu, gdzie pokazałem swoje najlepsze strony, więc to też jest ważne, żeby zawsze szukać okazji do wykazania się.
A dziś, zauważasz, że jest dużo pracy w Twoim zawodzie?
Kwestia znalezienia pracy nie jest problemem, mając tytuł doradcy podatkowego. Można przykładowo założyć własną działalność, współpracować z kancelarią albo pójść do pracy w korporacji. Rynek ma dziś duże „branie”, ale kwestią sporną są finanse. Dużo firm szuka osób na tych stanowiskach, bo pracownicy często zmieniają otoczenie.
A jakie cechy według Ciebie powinien mieć skuteczny doradca podatkowy?
Chęć ciągłego uczenia się, samodoskonalenia, siedzenia w regulacjach. Ale przy tym wyobraźnię, żeby wiedzieć jak stosować przepisy, uporządkować sporne kwestie, co trzeba po kolei zrobić, by np. przypilnować terminów.
Co byś w takim razie doradził osobie, która wiąże swoją karierę z doradztwem podatkowym?
Przede wszystkim, by wychodziła z inicjatywą. Nie bała się zadawać pytań, żeby się samodoskonaliła. Jeśli znajdzie mentora, to będzie pięknie, szybciej się wdroży. To też ważne, by na początku sprawdzić czy to jest rzeczywiście dla mnie. A pierwsze miesiące to weryfikują.
Gdzie się widzisz za 5 lat? Jakie są w Twoim przypadku perspektywy rozwoju, jak możesz się rozwijać?
Swoją przyszłość wiążę z pracą i dalszym rozwojem w korporacji. Tu jest dość wyraźna ścieżka awansu. Następny szczebel u mnie to stanowisko menedżera, gdzie dochodzi zarządzanie zespołem, budowanie zespołu, zdobywanie relacji z klientami itp. To jest obszar, w którym chciałbym się dalej rozwijać.
Dzięki za rozmowę.
Źródło zdjęcia w okładce artykułu: http://pexels.com