Czy warto poświęcać swój czas na zrobienie czegoś niestandardowego w temacie CV? Czy rekruter sięgnie po taką twórczość z miłą chęcią czy potraktuje to jak niepotrzebny dodatek?
Historia zna sporo przypadków, gdy kreatywne CV zostało dostrzeżone, a jego autor choćby zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną. Trudno przytaczać tu jakiekolwiek statystyki, bo też kategoria pojęcia „kreatywność” jest niezwykle pojemna. Faktem jest, że dzięki tego typu działaniom możemy zyskać bardzo dużo. Zwłaszcza gdy taki życiorys „wypłynie” do mediów w sposób mniej lub bardziej kontrolowany.
Medialność czy zasięgi przydadzą się zwłaszcza wówczas, gdy chcemy koniecznie pracować w określonym miejscu. Tego typu publikacja spotka się zapewne z komentarzami innych internautów, doceniających trud włożony w pracę, jak i jej efekt końcowy. Niejako nawet przymusimy docelowego pracodawcę, by szerzej pochylił się nad naszą kandydaturą. Dodatkowym plusem jest to, że także rekruterzy i osoby decyzyjne w innych firmach zwrócą na nas uwagę!
Brzmi jak bajka, prawda? Ale jak wiadomo, nic w życiu łatwo nie przychodzi. Pozostaje pytanie: jeśli można i daje to efekt, to jak to zrobić?
Jestem przykładem, że się da!
Kiedyś aplikowałem na stanowisko Projektanta Gier, więc wykonałem CV właśnie w formie gry. Przygotowałem ją w programie PowerPoint, wykorzystując możliwości wywołania akcji i animacji niestandardowych, poprzez kliknięcie myszą lub po upływie określonego czasu. Poniżej możesz zobaczyć jak wyglądał choćby ekran końcowy gry, z „tabelą wyników”, która zawierała nr telefonu, kod pocztowy, sugerujący, że jestem osiągalny w mieście pracodawcy i mój wiek. Dzisiaj, co prawda, patrzę na całość wykonania z uśmiechem, ale sam pomysł wciąż uznaję za bardzo dobry.
W trakcie gry rekruter mógł poznać moje doświadczenia i umiejętności, a przez to, że „opakowałem” CV w ten, a nie inny sposób, przy okazji dowiodłem, że potrafię odpowiednio sprzedawać historie. W konsekwencji dostałem zaproszenie na rozmowę, a kilka dni później zaoferowano mi pracę.
O czym trzeba pamiętać?
Jeśli chcesz podejść do swojej aplikacji w nowatorski sposób, powinieneś mieć z tyłu głowy kilka reguł. Kreatywne CV będzie skuteczne, jeśli:
- „sprzedasz” nudne zazwyczaj treści z CV w nowy sposób (ale klarowny i przejrzysty)
- dopasujesz format i język do odbiorcy (np. życiorys w formie gry, gdy aplikowałem na stanowisko Projektanta Gier)
- będziesz otwarty na wyzwania (ale też krytykę) – wielce prawdopodobne, że kreatywne CV rozniesie się wirusowo po sieci, więc trzeba umieć odpowiadać na pytania innych i być przygotowanym na rozmaite propozycje.
Jeśli nie masz jeszcze pomysłu, jak mógłbyś ciekawiej podejść do swojego CV, poniżej prezentuję 7 przykładów wykonania kreatywnego życiorysu. Może i Ciebie coś zainspiruje?
***
1) CV nawiązujące do produktu pracodawcy
Dużo zachodu, ale niesamowity efekt. Takie poświęcenie w przygotowaniach nie mogło przejść bez echa. Na uwagę zasługuje, że autor wykorzystał produkt firmy do przedstawienia swoich atutów. Zresztą sam film poniżej wiele wyjaśni:
2) CV w formie grafiki/filmu
Poniżej twórczość jednego z polskich grafików. Zauważ, że autor opisuje swoje umiejętności wprost, a przy okazji „przemyca” informację o tym, że potrafi projektować.
3) CV w formie prezentu
Lukas to Litwin, który szukał pracy po przeprowadzce do San Francisco. By podkreślić, że do swoich obowiązków podchodzi w sposób innowacyjny, postanowił przebrać się za kuriera i osobiście dostarczyć paczkę pączków ze swoim CV w środku. Przesłanie ze środka pudełka nie pozostawiało wątpliwości: „Większość CV trafia do kosza. Moje skończy w Twoim żołądku”.
4) CV w formie billboardu
Choć to droga opcja (koszt to co najmniej kilka tysięcy złotych), to na pewno spektakularna. Było już kilka przypadków, nawet w Polsce, gdy kandydaci szukali pracy w tak bezpośredni sposób. Na pewno nie da się tego poświęcenia przeoczyć.
5) CV w formie figurki ze swoją podobizną
Krok dalej to sprzedanie „siebie” jako produktu. Jens Lennartsson pragnął przedstawić swoje inne oblicze, więc ze zdjęć sylwetki przygotował model 3D i wyprodukował siebie jako figurkę. Do pudełka dołączył zaś album wykonanych zdjęć jako portfolio.
6) CV w formie paszportu
Jedna z rumuńskich ilustratorek przygotowała natomiast paszport z danymi na swój temat. Każdy z nas dokumenty osobiste traktuje z wielką powagą, więc „podrzucenie” czegoś takiego do firmy na pewno zadziała. W pierwszym odruchu niejedna osoba podniosłaby dokument, by odnaleźć właściciela, który go „zgubił”. A żeby to zrobić, trzeba rzecz jasna przejść na stronę ze zdjęciem i danymi.
Źródło zdjęcia w okładce artykułu: http://pexels.com